Jest wieczór przed wyjazdem w góry. Do ręki biorę plecak i zaczyna się szaleństwo pakowania. Czy o wszystkim pamiętam? Czy o niczym nie zapomniałam? Aby raz na zawsze skończyć z gubiącymi się kartkami z listą rzeczy „do spakowania” postanowiłam stworzyć ten krótki górski niezbędnik. Myślę, że warto rzucić na niego okiem przed wyjściem z domu.
Mój subiektywny niezbędnik górski
- Woda
- Herbata w termosie (koniecznie słodka!)
- Kanapki
- Słodkości, a w tym czekolada
- Orzechy
- Dokumenty i gotówka (na parking lub na szarlotkę w schronisku :))
- Czołówka (naładowana, ewentualnie dodatkowe baterie)
- Powerbank i kabel USB
- Folia NRC (np. TUTAJ)
- Podstawowa apteczka i tabletki przeciwbólowe
- Chusteczki higieniczne
- Kurtka przeciwdeszczowa
- Opaska na głowę i buff na szyję
- Czapka lub czapka z daszkiem
- Okulary przeciwsłoneczne
- Pomadka do ust i krem nawilżający
- Zegarek sportowy
- Gaz pieprzowy (jakoś tak z nim zawsze spokojniej :))
- Kijki
- Mała mata do siedzenia
- Dodatkowo w okresie lodowo-śniegowym: raczki (np. TUTAJ)/raki i wszelkie sprzęty, które mogą nam się przydać
A poza tym warto mieć w samochodzie:
- Ubrania na zmianę. I tak naprawdę przyda nam się wszystko – ubrania, skarpetki, buty. A to dlatego, że możemy zmoknąć, spocić się lub wrócić cali w błocie 🙂
- Picie i jedzenie, bo kogo w drodze do domu nie dopada wilczy głód?
Na tą chwilę to wszystko, co przychodzi mi do głowy. Jeżeli uważacie, że warto dodać coś do powyższej listy to będę bardzo wdzięczna za komentarz.
Do następnego,