Ile osób, tyle przepisów na ciasteczka owsiane 🙂 Każdy ma jakiś swój magiczny sposób na to, żeby były lepsze. Wydaje mi się, że ja w końcu doprowadziłam swój przepis do perfekcji – takiej perfekcji, która mi odpowiada i którą „wałkuję” już nieprzerwanie od 2 miesięcy :)) Sporo podpatrzyłam od koleżanki, której ciasteczka uwielbiam i zawsze podjadam (Karolina, pozdrawiam :)). Zaczynajmy.
Składniki
- płatki owsiane – 1 szklanka
- ziarna słonecznika – 1 szklanka
- wiórki kokosowe – 1 szklanka
- banany – 2 sztuki (jak najbardziej dojrzałe:))
- jajko – 1 sztuka
- miód – 1 kopiasta łyżka (lub 2, gdy banany są mniej dojrzałe)
Do dzieła!
Płatki owsiane zalać gorącą wodą (tak, żeby przykryła płatki), dosypać słonecznik i wiórki kokosowe, dodać rozgniecione banany (w rękach lub widelcem), jajko, miód i wszystko dokładnie wymieszać. Jeżeli masa nie chce się połączyć to można dolać jeszcze odrobinę wody.
Masę wykładać łyżką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, formując okrągłe ciasteczka. Piec 15-20 minut w temperaturze 180-200 stopni z termoobiegiem (osobiście lubię jak ciasteczka są porządnie wypieczone – wtedy wiórki kokosowe smakują mi najbardziej).

Gotowe 🙂
Ciasteczka doskonale sprawdzą się jako zdrowa przekąska do torebki, idealna na drugie śniadanie w pracy lub po prostu do kawy. Uwielbiam, gdy mam je pod ręką. Tak naprawdę są zapiekaną wersją owsianki, a więc pożywnym i zdrowym posiłkiem. Smacznego!