Chyba większość z nas lubi szarlotkę. Kruche ciasto, dobre jabłka, cynamon – niby nic trudnego, a jednak przecież każda smakuje inaczej. Najbardziej mogą przekonać się o tym fani szarlotek serwowanych w górskich schroniskach, do których należę i ja. Jako że na straganach coraz więcej młodziutkich, tegorocznych jabłuszek postanowiłam upiec szarlotkę w wersji zdrowej 🙂 Żebym ani ja, ani nikt kto ją będzie jadł nie miał wyrzutów sumienia, a może nawet ukradkiem sięgnął po kolejny kawałek?

Składniki

  • mąka – 2 szklanki (ja wsypałam po 1 szklance pszennej pełnoziarnistej i kukurydzianej, oczywiście decyzja należy do Was)
  • jajka – 2
  • masło – 0,5 kostki (100g)
  • miód – 2 łyżki
  • proszek do pieczenia – 1 płaska łyżeczka
  • sól – szczypta
  • jabłka – co najmniej 1kg (wybieram raczej te dojrzałe i słodkie, żeby nie dodawać cukru)
  • cynamon – ilość wedle smaku
  • mąka ziemniaczana – 1 łyżka

Do dzieła!

Mąkę wsypać do miski, zetrzeć do niej masło i ucierać w rękach, dodać miód, jajka, odrobinę soli i zagnieść, odstawić do lodówki. W tym czasie zetrzeć na tarce jabłka (osobiście nie obieram ich ze skórki, na czym oszczędzam sporo czasu, a do tego przecież podobno to co najzdrowsze jest pod skórką 🙂

Przygotować blaszkę lub tortownicę – wyłożyć ją papierem do pieczenia. Na spód wyłożyć połowę ciasta (rozkładam je po prostu palcami). Na to wrzucić starte jabłka wymieszane z cynamonem i odrobiną mąki ziemniaczanej. Na wierzch zetrzeć drugą połowę ciasta. Piec około 45-50 minut w temperaturze 180 stopni.

Pychota!
Pychota!

Czas przygotowania szarlotki to zaledwie 15 minut, a razem z pieczeniem około 1h. Przepis idealny dla zabieganego człowieka 🙂 A przy tym jaka pyszna… i zdrowa! Smacznego!

Do następnego 🙂

Podoba Ci się?

Dołącz do mojego newslettera, aby otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych wpisach!

Napisz komentarz