Witajcie,

Piszę tego posta z delikatnym opóźnieniem, ale niestety coraz ciężej ze znalezieniem czasu i sił w ciągu tygodnia…

W. ostatnio trochę chory ale nie może już wytrzymać bez biegania! Z tego powodu wracając do domu po pracy już układam w głowie plan na wspólny trening – taki, żeby W. mógł potruchtać a ja – INTERWAŁY! 🙂

W rezultacie biegniemy tradycyjne kółko przez Zakrzówek. Delikatnie sypie śnieg, także pogoda jest bardzo przyjemna 🙂

Biegamy w Walentynki
Biegamy w Walentynki

Ostatecznie wychodzi 7 km. Wniosek z dzisiejszego treningu – razem najlepiej 🙂

Do następnego!

Przebiegliśmy: 7km

Zbliżyliśmy się: 244m do Słońca

M.

Napisz komentarz