O ludzie! Stworzyłam coś wspaniałego, niemożliwie pysznego, a przy tym zdrowego! I potwierdza to nawet mój mąż, który jest zdecydowanie przeciwnikiem fasolowych ciast. A to ciasto jest bardzo czekoladowe i jeszcze bardziej wilgotne. Przekonajcie się sami 🙂
Składniki
- czerwona fasola – 1 puszka
- banany – 3 (jak najbardziej dojrzałe)
- daktyle – 120g (1 szklanka)
- kakao – 3 kopiaste łyżki
- soda – 1 łyżeczka
- len mielony – około 0,5 szklanki
- miód – 1 pełna łyżka
- mleko roślinne (w wersji wegańskiej) lub 1 jajko (w wersji niewegańskiej)
Do dzieła!
Fasolę odsączyć z zalewy i dokładnie przepłukać wodą. Daktyle sparzyć i również przepłukać wodą (osobiście mam takie podejście do daktyli, że po prostu uważam, że jak każde inne owoce powinny zostać umyte – stąd to przepłukanie 🙂 ). Do miski wrzucić wszystkie składniki poza sodą i zblendować na gładką masę. W wersji wegańskiej dodać odrobinę mleka roślinnego (u mnie kokosowo-ryżowe), natomiast w wersji niewegańskiej 1 jajko. Na koniec, do zblenowanej czekoladowej masy dodać sodę i wymieszać łyżką.
Moim zdaniem ciasto najlepiej piec w niewielkiej keksówce (o długości około 25 cm – wtedy wychodzi wysokie i bardzo wilgotne) w temperaturze 180 stopni (termoobieg) około 1h.

Poczekać, aż wystygnie i zajadać ze smakiem. Jestem pewna, że i u Was nie poleży za długo 🙂
Smacznego!
3 komentarze
Super wygląda <3 Trzeba spróbować 😉
Fajny przepis, muszę wypróbować coś mniej kalorycznego. Uważaj tylko na miód – jest niewegański. Więc jeśli ciasto ma być wegańskie do posłodzenia musiałby być cukier/melasa/syrop klonowy/ksylitol.
Pozdrawiam 🙂
Dzięki za uwagę – daleko mi do eksperta w tematach kuchni wegańskiej, póki co dopiero się z nią zaznajamiam 🙂