W czasie naszych wycieczek biegowych często zatrzymujemy się w napotkanych po drodze schroniskach i dogadzamy sobie w nich kawką oraz szarlotką lub innych oferowanym ciachem. Jeżeli chodzi o najbardziej tradycyjną szarlotkę – niby proste ciasto, a nawet ona w każdym ze schronisk jest zupełnie inna!
Poniżej znajdziecie subiektywne oceny szarlotek lub innych smakołyków, jakie dane nam było zjeść w górskich schroniskach 🙂
- „Strzecha Akademicka” w Karkonoszach
Smak tkwi w prostocie – tak chyba najlepiej można opisać tą szarlotkę. Prosta, bez udziwnień, a jednak pyszna 🙂 Nie była nawet podana na ciepło, a mimo to zachwyciła 🙂 Zdjęcie poniżej – w towarzystwie równie pysznej kawki 🙂 - Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach (Babia Góra)
Duży, solidny kawałek w dobrej cenie 🙂 Jedyny delikatny minus to może to, że jest delikatnie za słodka i troszkę za dużo ciasta na dole – poza tym super! Na pewno do zjedzenia przy okazji każdej wycieczki na Babią Górę 🙂 - Schronisko na Hali Szrenickiej w Karkonoszach
Wyglądała na pyszną, jednak nie powaliła nas na kolana. Kruche ciasto z jabłkami, podane na ciepło z bitą śmietaną. - Schronisko Odrodzenie w Karkonoszach
Tym razem zajadaliśmy się ciastem jagodowym. Puszyste, pyszne, świeże, naturalne – zdecydowanie na plus 🙂
- Chatka Górzystów w Górach Izerskich
Potężna! Przy tym również pyszna i w dobrej cenie. Świeżutka z ogromną iloścą jabłek – rewelacja 🙂
- Schronisko Orle w Górach Izerskich
Średni kawałek, ale miałam wrażenie, że jeszcze ciepła 🙂 Tradycyjna, bardzo smaczna.
- Schronisko na Wysokim Kamieniu w Górach Izerskich
Świeżutka, pyszna. Nic dodać, nic ująć!