Lekkim piórem

Moja TrailRun(owa) przygoda

Nic nie dzieje się bez powodu. A każdy pomysł, który rodzi się w naszej głowie jest efektem tego, co jest dookoła nas… między innymi ludzi, z którymi przebywamy i sytuacji, w których się znajdujemy.

Tak było i tym razem.

Mówiąc tym razem mam na myśli jeden z moich treningów jesienią 2017 roku… Jesień nigdy nie sprzyjała mojemu bieganiu. Za oknami coraz ciemniej i zimniej. Po pierwsze dopada mnie leń, po drugie – niemoc. Bieganie nieodłącznie związane jest dla mnie z przyrodą i lasem – w ciemnościach sama się raczej do lasu nie wybiorę. I tak podczas jednego z sobotnich, samotnych (oczywiście w dzień) treningów w Lasku Wolskim (wtedy W. raczej jeszcze nie przepadał za bieganiem, a tym bardziej trailowym) wpadłam na genialny pomysł, że na pewno są inni ludzie, którzy tak jak ja wolą bieganie po lesie.

Niezastąpiony Trailrun! (fot. Manuel Uribe Photography)
Niezastąpiony Trailrun! (fot. Manuel Uribe Photography)

Musze znaleźć sobie grupę biegową!

No i znalazłam. Spośród całego Internetu wybrałam grupę biegową TrailRun.pl. Dlaczego? Bo treningi odbywały się w Lasku Wolskim w odpowiadającym mi terminie. Od razu napisałam wiadomość na Facebooku (link do profilu). W tamtym momencie na szczęście miałam już konkretniejsze buty, ale zaraz, zaraz… czołówka? Nigdy nie miałam na głowie czołówki! Na pierwszy trening pożyczyłam ją od koleżanki, na drugim już miałam swoją. Wkręciłam się. Zaczynając biegać z Trailrun.pl miałam za sobą tylko jeden górski bieg. Dzisiaj mogę zdecydowanie powiedzieć, że asfalt to nie to 🙂 Moja ukochana grupo biegowa – dziękuję!

Treningi z TrailRun.pl

Treningi odbywają się w każdy poniedziałek o godzinie 17.45, bez względu na porę roku czy pogodę. Nieważne czy jest ciemno, czy jasno, punktualnie o tej godzinie, na skrzyżowaniu ulic Focha i Królowej Jadwigi, przybijamy sobie powitalną piątkę i lecimy pod górę w kierunku Kopca Kościuszki. Gdy dobiegniemy do Alei Jerzego Waszyngtona, zatrzymujemy się na krótką rozgrzewkę. Następnie, w zależności od kondycji drużyny i warunków atmosferycznych, wybieramy trasę w obrębie Lasku Wolskiego. Ale nie samym bieganiem biegacz żyje! W trening wplecione są również ćwiczenia wzmacniające, sympatyczne rozmowy i dużo uśmiechu. Na koniec rozciąganie pod Kopcem Kościuszki i powrót – każdy w swoją stronę.

Miejsce spotkań

Przykładowe trasy treningowe

Na co dzień sFITrun.pl, GPK w barwach TrailRun

Tak. Ta impreza to zdecydowanie walka w TrailRun.pl. Zarówno ja, jak i W. staramy się dać z siebie wszystko i zawalczyć o dodatkowe punkty dla drużyny. W tym roku udało się zdobyć 5 (!!!) miejsce w klasyfikacji drużynowej!!! Dziś świętowaliśmy siedząc wokół pucharu, zajadając się pizzą, wspominając nasze najciekawsze biegi (w których braliśmy udział indywidualnie) i oglądając najciekawsze medale. Wszyscy uśmiechnięci od ucha do ucha. Jeszcze nie tak dawno zupełnie obcy ludzie, których połączyła jedna, jakże piękna pasja 🙂 Jestem pewna, że w takich okolicznościach nawet te pochłonięte kalorie w formie wielu talerzy pizzy nigdzie nam się nie odłożą, a dodadzą sił i wspaniałych wyników w przyszłym sezonie!

Kilka kawałków pizzy przecież nikomu nie zaszkodzi...
Kilka kawałków pizzy przecież nikomu nie zaszkodzi…

Bo w drużynie siła! Dziękujemy!

Dziękujemy też za super nagrodę, dla „biegającego małżeństwa” – książkę „Czas na ultra” autorstwa Marcina Świerca. Biegające małżeństwo obiecuje książkę przeczytać od deski do deski i wrócić do regularnych treningów z Wami 🙂

Do następnego,

M.

Napisz komentarz