Prognozy na weekend zdecydowanie nie sprzyjały wyprawie w góry – wesele i to 3h autem od domu (w kierunku przeciwnym niż góry). Za to prognozy pogody… nic tylko rzucić rzucić wszystko i w góry! Co zrobić? Czy coś stoi na przeszkodzie żeby w sobotę wstać o 2 w nocy i wybrać się na wschód słońca na Babiej Górze? Oprócz ewentualnego lenistwa i zamiłowania do wygody i przespanych nocy? Wydaje się, że nic. A więc równo o 2.30 wsiadamy do auta i lecimy!
Na drogach pustki…
…no może oprócz 4 saren, które spacerkiem przechodziły przez drogę w okolicach Zawoi, naprawdę bardzo dostojnie. W piątek zrobiłam małe rozeznanie, z którego wynikało, że raczej nie będziemy jedynymi osobami wędrującymi o 4 rano w czołówkach w kierunku Babiej Góry. Jednak do samego parkingu nikogo na drodze! Chwilowy dreszczyk emocji… a jednak na parkingu pełno samochodów i kilka grup ludzi zbierających się do wyjścia. Wyruszamy i my (czerwonym szlakiem z Przełęczy Krowiarki).
Przed wyjściem w głowie miałam jedno – chcę jak najszybciej wyjść z lasu. Po pierwsze dlatego, że boję się zwierząt. Po drugie myślałam, że po prostu będzie nudno. Nic bardziej mylnego. Nocna wędrówka w ciemności przez las, pod niebem pełnym gwiazd – coś pięknego 🙂 W połowie drogi dopadł nas głód, jednak pierwsze śniadanie postanowiliśmy zjeść już na Sokolicy, wciąż w towarzystwie wspomnianego przepięknego nieba.
Ruszamy dalej
W pewnym momencie horyzont zaczął się rozjaśniać, po czym naszym oczom ukazała się poszarpana linia tatrzańskim wierzchołków.
Z czasem kolor nieba przy horyzoncie zaczął przechodzić w czerwień. Na szczyt dotarliśmy około 40 minut przed wschodem. A na szczycie pełno ludzi! Nie będę nawet próbowała opisywać spektaklu wschodzącego słońca – lepsze będą zdjęcia.
Trasa
Jeżeli chodzi o trasę, wybraliśmy stosunkowo krótki i popularny czerwony szlak z Przełęczy Krowiarki. Jako, że czas nas gonił, postanowilimy wrócić tą samą drogą. Zejście drugą stroną, przez schronisko Markowe Szczawiny opisałam tutaj.
https://mapa-turystyczna.pl/track/df282c1f59823f4bf39cd551f42e46b3
Przemyślenia
Czy było warto? Oczywiście, że tak! Cała wycieczka była spełnieniem jednego z moich marzeń. I zdecydowanie chcę spełniać to marzenie dalej i na pewno nie skończy się na tym jednym wschodzie słońca 🙂 Polecam każdemy, naprawdę.
Może polecacie jakieś ciekawe miejsca, w które warto wybrac się na wschód lub zachód słońca?
Do następnego!
M.